wstecz                              

dalej    

07.07.2006

Dwa tygodnie w Antoniowie.

Znów jesteśmy w Antoniowie. Jak zwykle zagospodarowanie swoich przydzielonych miejsc, rozpakowanie bagażu i już jesteśmy gotowi do modlitwy i jedzonka. Dalej wszystko przebiega według wcześniej ułożonego planu.
Życie obozowe, aby było przyjemnie musi być podporządkowane pewnym ustaleniom. Każdy uczestnik wie, jakie są jego obowiązki i przywileje, dlatego chętnie co roku jedziemy na obóz do Antoniowa.

 

. W tym roku z inicjatywy mam Ewy i Bogusi i Ich ciężkiej pracy został zorganizowany Festyn. Zaproszona okoliczna ludność przybyła licznie całymi rodzinami. Były przygotowane różne potrawy, ciasta, grillowanie kiełbasek i szaszłyków. Nie zabrakło oczywiście występów artystycznych w wykonaniu obozowiczów.
Dużym zainteresowaniem zwłaszcza wśród dzieci cieszyła się "pracownia tatuażu". Wiele zdjęć z komentarzem z obozu i festynu znajduje się
na stronce Obóz 2006 r.